Bylismy ostatnio na Flohmarku. Tesc wzial graty, nic sie nie przyznal. A ze wedkuje od przeszlo 60 lat, coz....
I tak lazimy, lazimy...az Henio (tesc) wedki ujrzal i stwierdzil, ze takich jeszcze nima u niego
Od slowa do slowa, ze sprzedajacym, a ze u Henia ciut krucho bylo tego dnia z ,,ojro,, to rzekl glosno ,,Pass auf,Ich möchte diese Ruten kaufen,,
No i dobra,cena zaporowa cale ,,draj und nojcich ojro,, a wedki dwie
Poskrobawszy sie po czuprynie siwej i spoconej od myslenia Henio podreptal do auta i prziniosl graty na wymiane.
No i tak....
Lornetka teatralna francuska,stara ponad 100 letnia. Co prawda trochu zmeczona zyciem, ale gorset i dekold lepiej wyglada przez nia niz przez nie jedne ,,optyki,,. Sprawdzalem na ,,aryskich damach
Widelce 2. Jeden z niezbednika Wehmachtu i brytyjski. Puncami ponabijany jak dobre prosie.
Kompas Jeznacki, jeszcze od dziadka.
No i tak...
Herr Verkäufer Helmuth, bo tak go nazwiemy. Jak to ujrzal to w oczkach mu ,,zamigotaly gwiazdki,, i jeszcze 2 przynety gratis dorzucil i ,,Würstchen,,.
A łap tescia za grabe,i z sakiewki mu 50 ojro.
Kup se te wedki, jeszcze ci dycha zostanie. Ale graty moje.
Henio przeszczesliwy, Herr Verkäufer Helmuth zamordowal mnie blyskawicami z ,,ócz swego aryjskiego błękitu,,
A graty u mnie, niby nic wielkiego,ale uratowane co mnie wielce cieszy.
Cheers
Lukas
